Właściwie trudno jest mi wymienić takiego bohatera, właśnie z uwagi na to, że w swojej karierze więcej stworzyłem Bohaterów Niezależnych niż nawet koncepcji BG. Najbardziej charakterystyczną moją postacią był Calmal Bloodydagger, mroczny elf który przeszedł na dobrą stronę i przez lata ścigany był przez swoich pobratymców. Tak wiem, jak to brzmi, ale to naprawdę stare dzieje. To taki rodzaj bohatera, który dopieszczany jest przez lata z wymaksowanymi współczynnikami koło wartości 80, dla którego mało co stanowi wyzwanie.
Pamiętam, że gdy zaczeliśmy grać w drugą edycję każdy z naszej grupy w czasie sesji opowiadał o wymaksowanych postaciach z pierwszej edycji jakby to byli jacyś legendarni herosi. Wspólnie ustaliliśmy, że wszsycy zgineli w trakcie oblężenia Middenhiem podczas Burzy Chaosu, po czym już nigdy nie wróciliśmy do gry tymi bohaterami. Wciąż miło wspominam ten godny sposób na pożegnanie się z herosami odchodzącymi na RPG-ową emeryturę.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz