30 kwietnia 2010

Piąta przygoda do Monastyru trafia pod strzechy!

18:06 Posted by Grzegorz A. Nowak , , No comments
Gwiazdkowy prezent od Wydawnictwa Portal zaskoczył chyba wszystkich fanów Monastyru. Tuż po premierze systemu szumnie zapowiadano serię dziesięciu przygód, każda w innym z głównych państw Dominium. Jednak linia Monastyru nie miała zbyt dużo szczęścia - początkowy zachwyt nad systemem po jakimś czasie został zdławiony przez krytyczne spojrzenie na mechanikę i zmianę postrzegania zasad w RPG. Przygody jak zawsze nie sprzedawały się zbyt dobrze (po dziś można je znaleźć w niektórych sklepach) dlatego szczerze wątpiłem, że ukarze się cała zapowiadana seria. A tu taka niespodzianka - piękny PDF zupełnie za darmo. Specjalnie dla tych wiernych fanów, tych ostatnich sprawiedliwych w Dominium. Duży plus dla Portala - dbać o fanów wydawałoby się martwego systemu?

I niedługo później kolejne zaskoczenie - ktoś, niestety nie pamiętam już kto, rzucił propozycję "a może wydrukować to w POD? Przecież fani z chęcią dołączyliby Przeciw Pierwszemu Przykazaniu do swojej kolekcji. Odezwały się głosy poparcia, w tym także mój. Efekt? Dziś listonosz przyniósł kopertę i w rękach mam nowiutki dodatek do Monastyru. Kolejny duży plus.

Podręcznik prezentuje się równie ładnie co poprzednie przygody do Monastyru. Format jest dokładnie ten sam, layout prawie taki sam, jedynie okładka nie jest sztywna, tak jak w starych przygodach, a papier wydaje się być nieco innej jakości (cieńszy?). Na półce koło innych przygód prezentuje się świetnie i jest wspaniałym dopełnieniem kolekcji. I właśnie o to chodziło. Jeśli chodzi o treść to w porównaniu z wersją PDF nie ma strony ze słowami wstępnymi od Ignacego Trzewiczka (i słusznie bo nie było sensu jej umieszczać w wydaniu drukowanym), a ostatnia strony okładki została uzupełniona o brief przygody, cenę i logo Monastyru - elementy wspólne dla całej serii.

Na koniec mały minus - podręcznik został wysłany w zwykłej kopercie A4 co zaowocowało zgięciami okładki i stron. Może to nic wielkiego, ale ja jestem strasznie uczulony na wygląd nowych nabytków. Rozumiem, że nie płaciliśmy za wysyłkę, a Portal i tak skorzystał z listu priorytetowego, ale może wystarczyło włożyć podręcznik między dwa arkusze kartonu i wtedy byłaby większa szansa, że przyjdzie w całości (choć znając Pocztę Polską można spodziewać się wszystkiego).

W ten sposób do moich rąk trafił pierwszy polski Print on Demand - eksperyment, jak pisze Trzewik, zakończony sukcesem. Kilkudziesięciu fanów postanowiło zapłacić za produkt, który otrzymali już za darmo - tylko dlatego, żeby postawić go na półce wśród pozostałych książek, albo dla zamiłowania do drukowanej książki. To tylko pokazuje, że Monastyr mimo wzlotów i upadków wciąż żyje w sercach fanów, a nowa edycja będzie chyba kolejną niezwykle oczekiwaną premierą. Choć na nią trzeba jeszcze trochę poczekać.

Poniżej mała galeria zdjęć dla wszystkich zainteresowanych. Oczywiście zdjęcia na miarę moich możliwości i środków ;)

0 komentarzy:

Prześlij komentarz