Ostatnio rozpisywałem się o swoich doświadczeniach z grami karcianymi. Obiecałem też, że napiszę o tym jak można grać w gry karciane przez Internet. W czasach kiedy karcianki królują w dużych miastach, a ktoś kto chce regularnie grać ma do wyboru jedynie te najpopularniejsze (z Magiciem na czele) gra on-line pozwala na spróbowanie swoich sił z graczami z całego świata i to nie tylko w najpopularniejsze gry. Do tego granie po sieci jest zupełnie darmowe!
Dziś opowiem o moich próbach grania w karcianki po sieci i przy okazji spróbuję zachęcić do tego czytających!
CCG Workshop
Moje pierwsze zetknięcie z graniem w CCGs (collectable card games) po sieci było oczywiście przypadkiem. Wtedy nie mogąc się cieszyć dobrodziejstwami płynącymi z posiadania Internetu w domu siedziałem w kafejce przeglądając od niechcenia kolejne linki wygenerowane przez Google. Poszukiwania były związane z moją fascynacją Ragem, grą karcianą na podstawie Wilkołaka: Apokalipsy (wspominałem o tym wcześniej), i prócz ciekawych informacji o fanowskich próbach przywrócenia gry do dawnej świetności, znalazłem wzmiankę o możliwości grania przez Internet. Można było tego dokonać za pomocą programu Card Table - prostego klienta który łączył bezpośrednio dwa komputery tworząc wirtualny stół do gry. Wystarczyło ściągnąć program i obrazki kart by móc cieszyć się grą ze znajomymi. Niestety z uwagi na specyfikę aplikacji trzeba było wcześniej znać taką osobą, która chciałby łączyć się z nami przez Internet. Choć chwilę bawiłem się tym programem nigdy nie udało mi się go wypróbować. Częściowo dlatego, że znalazłem o wiele lepsze narzędzie do gry sieciowej. Był nim Gatling Engine - platforma z serwisu CCG Workshop.
To było zupełnie coś nowego. Program łączył się z głównym serwerem za pomocą klienta, którego można było pobrać ze strony serwisu. Po stworzeniu konta i zalogowaniu się otwierał się przed nami świat starych karcianek, który mogliśmy praktycznie bez ograniczeń odkrywać na nowo. Oczywiście ja trafiłem na tą aplikację chcąc pograć w Rage'a, ale za jej pomocą można było zagrać w każdą z ponad 80 oferowanych gier. Wśród nich znajdowały się takie ciekaw starocie jak Dune CCG, Mythos CCG (pierwsza karcianka na podstawie prozy Lovecrafta), Doom Trooper, Dark Eden, czy nawet X-Files CCG (pełną listę znajdziecie na BoardGameGeek). Jeśli już jesteśmy przy dostępnych grach to wiem, że istniała nawet polska wersja Doom Troopera (z polskimi wersjami scanów kart) i wchodząc na serwer wielokrotnie widziałem, że grają w niego jacyś zapaleńcy.
Z dobrodziejstw Gatling Engine udało mi się skorzystać już mając stały dostęp do Internetu. Pamiętam, że swoją pierwszą grę w Rage'a stoczyłem z użytkownikiem o nicku Lord Kuato (co ciekawe - będącym mieszkańcem Filipin i zarazem swoistą sławą piszącą poradniki budowy decków do Rage'a) i jego wataha wilkołaków z plemienia Uktena spuściła mi niezłe manto. Tak czy inaczej byłem zafascynowany grą i możliwościami jakie z niej płyną. Do tworzenia talii dostępne były wszystkie karty ze wszystkich dodatków oficjalnych (łącznie z ultra-rzadkimi kartami promocyjnymi) oraz wszystkich dodatków fanowskich, które w turniejach uznawane były na równi z oficjalnymi, drukowanymi kartami. Mimo to przyznam się, że nie stoczyłem zbyt wiele walk i po jakimś czasie pierwszy zapał opadł.
Jednak nieoczekiwanie powrócił jakiś rok później, kiedy do gry w Rage'a udało mi się wciągnąć jednego ze znajomych (tak to o tobie mowa Pluszak). Wspólnie na nowo odkrywaliśmy tajniki Rage'a tym razem ciesząc się poprawionymi kartami i zasadami, oraz nowymi dodatkami które ukazały się w czasie mojej nieobecności na GEngine. Rozegraliśmy z Pluszkiem kilka ciekawych partii, które bardzo mile wspominam (mój deck na Ajaba, które atakowały całą watahą, a raczej sforą bo to hienołaki). Niestety za którymś razem, gdy chciałem się zalogować do gry żeby pogrzebać coś przy swoich deckach okazało się, że są jakieś problemy z serwerem. Czasem tak się działo więc nie odebrałem tego jako zapowiedź rychłego odejścia całego przedsięwzięcia. Niestety informacje na forum CCG Workshop rozwiewały wszelkie wątpliwości - CCG Worshop is dead. Z powodów osobistych Bugladen - właściciel całej witryny i serwera przestał wspierać swoje dzieło. Wszyscy fani starych karcianek przyjęli to ze smutkiem (co było widać na forum serwisu).
Zastanawiałem się - co teraz będzie z Rage'm? Ciężko o graczy na naszym polskim podwórku, a na sieci można było grać nie wychodząc z domu praktycznie o każdej porze (Rage był jedną z niewielu karcianek, w którą mogłeś zagrać praktycznie z biegu - zawsze ktoś był zalogowany na serwerze). Z resztą los tej karcianki nie był obojętny tylko mnie - na forum CCG Workshop trwała dyskusja co robić dalej. Choć z GEngine już nie można było korzystać grupa fanów którzy opiekują się Rage'm wciąż była aktywna. Wtedy ktoś wspomniał o możliwości grania z pomocą programu o nazwie Lackey CCG.
Lackey CCG
Lackey to kolejny program do łączenia się po sieci i grania w gry karciane. Trafiłem na niego z nadzieją odświeżenia sobie Rage'a, a zamiast tego skończyłem jako jeden z plugin makerów. Ale chwila! Trochę wyprzedzam fakty.
To było gdzieś pomiędzy GEngine a LackeyCCG, kiedy zacząłem się interesować nową grą karcianą - tym razem w realu. Był to WarCry osadzony w realiach znanego wszystkim świata Warhammera. O swoich fascynacjach tą grą wspominałem juz nieco ostatnim razem więc teraz pominę całą historię. Najważniejsze jest to, że gdy okazało się jak łatwo można zrobić własny plugin do LackeyCCG (czyli wtyczkę umożliwiającą grę w konkretną karciankę) głowę opętała mi jedna myśl - czemu nie zrobić WarCry'a w wersji online?
I stało się! Po przeczytaniu tutoriala na stronie LackeyCCG i ponad godziny żmudnego kopiuj-wklej wszystkich opisów kart można było grać w WarCry kartami z podstawowej edycji. Ależ byłem dumny ze swojego dzieła! Potem szybko podzieliłem się swoim dziełem z innymi fanami WarCry - na naszym forum - i jakiś czas później założyłem skromną stronkę, która miała służyć jako źródło informacji o postępach nad tworzeniem plugina. Znów udało mi się wciągnąć Pluszaka, tym razem do gry w WarCry, i on jeden pozostaje moim wiernym kompanem do kolejnych karcianych bitew.
LackeyCCG, choć znacznie różniący się od GEngine, jest teraz chyba główną platformą na której rozgrywane są partie w stare (i nie tylko!) karcianki. Bywa że na raz zalogawnych jest kilkanaście graczy, którzy toczą kilka partii. Do najpopularniejszych należy plugin do Magica, ale przodują również World of Warcraft CCG, Call of Cthulhu CCG, czy Pokemon.
Żeby zagrać wystarczy ściągnąc najnowszą wersję LackeyCCG ze strony serwisu i rozpakować ją na dysku twardym (nie trzeba nawet instalować). Po włączeniu programu w zakładce Preferences można wybrać jeden z dostępnych pluginów i pobrać wszystkie karty potrzebne do gry. Nie wszsytkie gry dosepne są z poziomu programu - reszta znajduje się na forum serwisu, skad wystarczy je pobrać i rozpakować w katalogu Plugins. Kiedy już dopełnimy tych wszystkich czynności możemy się cieszyć grą dowolną z dziesiątek karcianek jakie oferuje program. Oczywiście do tych mniej popularnych trzeba znaleźć sobie graczy - niestety nie jest tak łatwo. Jeśli ktoś miałby problemy z instalacją LackeyCCG lub plugina pomoc znajdzie w tutorialach zamieszczonych na stronie LackeyCCG a także na mojej skromnej stronie.
LackeyCCG działa na zasadzie wirtualnego stołu - oferuje nam jedynie środowisku gry (karty, znaczniki, obszary gry) całą resztę pozostawiając nam. Co to oznacza? Że zagranie kart nie odbywa się automatycznie i ich efekty nie są generowane przez program. Dla przykładu, jeśli grając w Magicu ktoś chcę rzucić instant, który niszczy kreaturę przeciwnika musi odpowiednią kartę położyć na stół, a jego przeciwnik musi postępować zgodnie z jej instrukcjami. Słowem zupełnie jak w czasie normalnej gry przy rzeczywistym stole.
Program posiada parę drobnych niedogodności w rodzaju komendy Load Game ukrytej pod kombinacją klawiszy alt+l, która sprawia, że czasem w trakcie gry ładuję ostatnio zapisaną grę zamiast napisać w chatcie słowo z polskim "Ł". Do tego dla niektórych może być nieco nieintuicyjny (np. spód decku domyślnie znajduje się na górze ramki), lecz po dwóch, trzech partia wszystkie robi się jasne. Program może też służyć jako świetne narzędzie do budowy decku i wyszukiwania kart. Odpowiednio przygotowany plugin ma możliwość wyszukiwania kart więc z samego deck editora można zrobić niezłe narzędzie dla każdego czynnego karciarza - szczególnie do gier starszych które takich programów nigdy nie miały.
Część starych karcianek przeżywa swoją drugą młodość dzięki takim programom jak LackeyCCG inne są tylko ciekawostką dla tych którzy się nimi zainteresują. Być może granie na wirtualnym stole to nie to samo co w rzeczywistości mimo to zabawa nabiera nowych waloru gdy gramy z fanami zza oceanu, czyniąc to zupełnie za darmo (a przecież wysokie koszta to czynnik który odstrasza wielu potencjalnych graczy od spróbowania swoich sił w grach karcianych). Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić wszystkich czytających do gry - może wśród wielu pluginów znajdziecie coś dla siebie?
PS: Na forum LackeyCCG zapeleńcy tworzą własne karcianki do gry po sieci. Mamy nurt niezależnych RPG, czyżby tworzyły się także niezależne karcianki?
PS2: Gdybyście mieli jakies pytania odnośnie grania na sieci - walcie śmiało! Postaram się pomóc każdemu.
Nie mogę sciagnąć plugina do WarCry z sendspace a chciałbym spróbować w to pograć, mógłbys wrzucić go na 4shared albo rapidshare
OdpowiedzUsuńZaktualizowałem stronę WarCry (http://www.warcryccg.tnb.pl/) i można z niej pobrać najnowszą wersję plugina. Dodałem możliwość pobieraia z kilku źródeł.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do rejetrowania się na stronie i forum. Na razie jest jedynie dwóch aktywnych graczy w WarCry Online (moja skromna osoba i wspomniany Pluszak), więc łatwiej będzie nam się umówić na grę za pomocą forum.
Bardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń