11 lutego 2013

Tak wygląda przyrodni brat Fallouta

09:00 Posted by Grzegorz A. Nowak No comments
Niemal rok temu, a ściślej w okolicach kwietnia 2012 roku, wsparłem swoim portfelem obietnicę stworzenia rewelacyjnej gry komputerowej. Każdego, kto interesuje się rozrywką elektroniczną z pewnością nie ominęła kickstarterowa rewolucja, która w zeszłym roku odbiła się głośnym echem w cały środowisku. Do tej pory jednak duże gry, takie jak własnie Wasteland 2, były jedynie obietnicą. Teraz wreszcie mogę ocenić, czy dobrze wydałem pieniądze.

Na początek łyk historii. W 1988 roku Brian Fargo stworzył komputerową grę RPG rozgrywająca się w Ameryce zniszczonej wojną nuklearną. Wasteland był pod wieloma względami nowatorski, m.in. gracz mógł cieszyć się światem, reagującym na poczynania gracza (wtedy to było coś naprawdę ekstra). Niestety jakiś czas później Fargo stracił prawa do marki i stworzył inna grę o podobnej tematyce - kultowego Fallouta. Teraz dzięki Kickstarterowi możliwy jest powrót do samych korzeni.

Skoro Wasteland jest duchowym ojcem serii Fallout, to Wasteland 2 musi być jej przyrodnim bratem. Tematyka podobna a różnice pomiędzy grami są właściwie niewielki - fani klimatów post-apo nie powinni przejść obok nowej gry obojętnie. Ostatnio inExile, twórca nowego Wastelanda, zaprezentował pierwszy gameplay.

Gra wygląda obiecująco i daje wyobrażenie o tym jak prezentowałby się Fallout 3, gdyby projekt Van Buren nie został porzucony. Prowadzimy grupę "rangerów", świat oglądamy w rzucie izometrycznym, walka rozgrywana jest w systemie turowym - fani Fallouta poczują się jak w domu. Niezwykle istotnym elementem gamplayu jest okno z tekstowymi informacjami o otaczającym nas świecie. Tam pojawiają się różne opisy, często zawierające wskazówki odnośnie kolejnych kroków w grze. Fajną opcją jest również możliwość dostosowania interfejsu gry do własnych preferencji - wszystkie okna można dowolnie przesuwać.

Pojawiają się jednak już pierwsze głosy krytyki. Wielu komentującym nie podoba się lista słów-kluczy zamiast normalnych kwestii dialogowych, co moim zdaniem akurat nie jest wielką wadą. Wiele zarzutów wynika też z prostego faktu - Wasteland 2 to nie "Fallout na którego wszyscy czekaliśmy". To momentami zupełnie inna gra, gdzie większy nacisk został nałożony na taktyczna walkę i eksplorację.

Już teraz mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z dobrze ulokowanych pieniędzy. Pierwsze efekty prac studia inExile dają nadzieję, że kolejne duże produkcje finansowane za pomocą crowdfundingu mają szansę spełnić oczekiwania osób, które zapłaciły jedynie za obietnicę stworzenia dobrej gry.

Poniżej prezentacja - ma co prawda 17 minut ale warto ją obejrzeć i wyrobić sobie własne zdanie.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz