24 stycznia 2012

Monastyr 2.0 - śmiać się czy płakać?

08:00 Posted by Grzegorz A. Nowak , 19 comments
Zdecydowanie jednym z najgłośniejszych newsów minionego tygodnia była wyjaśnienie Trzewika w sprawie Monastyru 2.0. Posypała się fala komentarzy i krytyki, wszędzie gdzie przyklejano wieść rozpalała się dyskusja. Nie zaskoczę nikogo stwierdzeniem, że jestem wiernym fanem Monastyru, więc aż korci mnie, żeby napisać kilka słów na ten temat.

Przyznam szczerze - ja też dałem się porwać hype'owi, który nieco na wyrost rozpętał Trzewik. Po kilku miesiącach posuchy, napływ nowych treści na blogu odebrałem jako zapowiedź tego, że idzie ku lepszemu. Co więcej już jakiś czas temu mając dość starej mechaniki, postanowiłem, poczekać z nową kampanią Monastyru na nową edycję. Trzewik jednak rozwiał wszelkie wątpliwości.

Miałem nadzieję, że to będzie nowa edycja z prawdziwego zdarzenia - wiecie, linia dodatków, nowe grafiki i ogólnie cała ta radość związana z nowym RPG na rynku (no prawie nowym). Zamiast tego będzie w sumie autorka, pisana po godzinach i co gorsza nie wiadomo właściwie kiedy.

Z drugiej strony Trzewik zachował się jak dla mnie fair. Kiedy zauważył, że coś jest nie tak, wyłożył kawę na ławę i nie pozostawił nam żadnych złudzeń. Jasne, być może stracił przez to parę klientów, ale przynajmniej sprawa jest teraz jasna.

Trzewik piszę nową edycję dla siebie i dla tych kilku ostatnich fanów Monastyru, a blog i komentarze na nim pozwalają mu badać nastroje i ładować wenę feedbackiem. Nie oznacza to jednak, że system jest już teraz niewarty uwagi. Jest dziś tyle możliwości wydawania RPG - kickstarter/polakpotrafi, pdf płatny, pdf darmowy, druk na żądanie. Przy takiej polityce wydawniczej niszowy system znajdzie również miejsce dla siebie.

Odpowiadając na pytanie z tytułu wpisu - ani mi do śmiechu ani do płaczu. Po prostu teraz już wiem, że mogę spokojnie brać się za własną przeróbkę Monastyru i planować nową kampanię. Mam też nadzieję, że deklaracja Trzewika zrodzi falę autorskich przeróbek - pojawiają się już głosy o konwersji na Savage Worlds. Trzeba więc będzie znów wrócić do Dominium i jednocześnie trzymać kciuki za Trzewika.

Ja ciągle czekam na Monastyr 2.0 - nieważne kiedy będzie i w jakiej formie. Tak już jest ze ślepą, fanowską miłością.

19 komentarzy:

  1. Ja za to odebrałem całą sytuację trochę inaczej.

    Po pierwsze nigdy fanem Monastyru nie byłem (choć moja drużyna tak) i nie spodziewałem się po nim niczego szczególnego. Gdy usłyszałem o nowej edycji ucieszyłem się, że jest nadzieja na to, że Monastyr jednak zagości w moim sercu. Mimo wszystko lubię takie klimaty, ale po prostu to, co zaprezentowano w pierwszej edycji mi nie podeszło.

    Po drugie fajnie było gdy Darken i spółka przy tym majstrowali. Czułem, że mam jakiś wpływ na kształtowanie się tego dzieła. Jednak Trzewik przypomniał wszystkim, że to jego gra (chociaż Monastyr 1 był pracą zbiorową).

    Trzewik owym wpisem tylko potwierdził to co dawno wielu z nas przeczuwało: Monastyr 2.0 to tylko tzw. wersja autorska (reżyserska?). I chyba tak już pozostanie, choć chciałbym się mylić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nigdzie o tym nie wspominałem, ale byłem w grupie Darkena i mogłem na bieżąco obserwować proponowane zmiany. Niestety nie wiem ile z tego co wtedy powstało pojawi się w nowej edycji. Dopiero jak zobaczymy konkretne elementy mechaniki będzie można coś bliżej powiedzieć, bo nie da się ukryć, że wizja Darkena i Trzewika mocno się różniły.

      Usuń
    2. Oj, wiem o tym dobrze. Trzewik chciałby najlepiej zostawić "wspaniałą, elastyczną, klimatyczną, prostą mechanikę jedynki", ale jak to ktoś zauważył, klimat i fabuła jedynki to jedyne czego nie trzeba by zmieniać. Świat w żadnym razie nie został wyeksploatowany, w sumie nawet nie zaczął, więc wystarczy tylko nadać temu nową formę, posłuchać głosów innych, często mądrzejszych i tyle. A tak w pakiecie z "nowinkami mechanicznymi made by Trzewick" dostaniemy "Monastyr dwadzieścia lat później", dziejący się w innym, bardziej szczegółowym świecie.

      Usuń
    3. @gan:

      Pomysły Darkena były świetne! Nie wiem, ile tam razem zdziałaliście po tym jak zrezygnowałem, ale zapowiadało się naprawdę nieźle. Pytanie brzmi, ile z tego teraz wykorzysta Trzewik - i co oznacza te 90% rzeczy przesłanych mu przez Darkena.

      Usuń
    4. @Enc

      Z tego co pamiętam gotowa była lista umiejętności, koncepcja słów-kluczy przy profesjach, biegłości działające trochę na zasadzie aspektów, podstawy mechaniki konfliktów (uniwersalnej, zarówno do walki jak i dyskusji czy pościgu). Nawet jakieś testy już były i całkiem sprawnie to chodziło, choć większość to po prostu "propozycje". Długo dyskutowaliśmy nad umiejętnościami i chyba nie mogliśmy sobie poradzić z majętnościami.

      W każdym razie był zarys nowej mechaniki - mglisty, ale coś fajnego się z niego wyłaniało.

      Usuń
    5. @gan:

      Darken mnie przekonał swoim pomysłem konfliktów. Początkowo byłem bardzo negatywnie do nich nastawiony, ale jak mi poopowiadał o tym, jak to miałoby działać, zmieniłem zdanie. Fajnie by było, gdyby właśnie to się znalazło w Mon 2.0, ale nie wiem, czy przypadkiem o to nie ściął się z Ignacym.

      Usuń
    6. Tak, spojrzenie na to co powinna zawierać mechanika nowoczesnego systemu rpg była właściwie najważnieszym powodem przerwania współpracy.

      Usuń
    7. @Darken:

      Twój komentarz grzebie moje nadzieje odnośnie Mona 2.0 bardziej, niż wypowiedź Trzewika ;)

      Usuń
  2. Mocno zarysowany był także system magii. Zdążyłem też przedstawić pomysł ujęcia majątku jako generatora przygód, ale niestety wtedy zdecydowałem się już odstąpić od monastyru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten zarys majątku rzeczywiście pamiętam - pomysł był warty eksploatacji, ale nie byłem przekonany, czy akurat w podręczniku podstawowym. Szkoda, że nic z tego nie wyszło.

      Usuń
  3. Tak obserwując z boku to mam nieodparte wrażenie, że Trzewik bardzo się postarał żeby zajebać Monastyr 2.0 swoim zwyczajowym 'wiem wszystko najlepiej, zwłaszcza o mechanice', które tak skutecznie zajebało Monastyr 1.0.
    A jego wpis był zdecydowanie mało fajny w świetle pierwszych 2-3 komentarzy, które puentowały, czego trzewik 'zapomniał' wspomnieć. Dopiero wpis z komentarzami miał wartość merytoryczną.

    OdpowiedzUsuń
  4. I niestety to jest Polska. Tak to wygląda. Fanem Monastyru jakimś specjalnym nie byłem i raczej już nie będę bo jak to wydadzą będę za stary na rpg. Uważam że dobrze że wreszcie zachował się jak facet z jajami i powiedział jak się sprawa ma. Jednak jego insynuacje że "każdy chyba się domyślił" sprawiły że nie patrzę na niego pozytywnym okiem jak w dawnych czasach pierwszych gier nowej fali z portalu. Trzewik się sprzedał i tylko kasę trzepie. Z idealisty zmienił się w jawiemwszystkonajlepiejiniepróbujzemnadyskutować mutanta z NS. Życzę mu z całego serca żeby się zmienił. Lub jeżeli nie to żeby Ns upadła.

    Howgh

    OdpowiedzUsuń
  5. A czy jest jakaś istotna przeszkoda ku temu aby Darken opublikował to co opracował do tej pory, np. w jakimś zgrabnym PDF?
    Czytam o tych wszystkich pomysłach, o tym jakie fajne są - tylko szkoda, że nie ma do nich dostępu :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że cały bałagan powstał ze zmiany jaka się dokonała w czasie ostatnich lat z Wydawnictwem Portal.

    Ignacy Trzewiczek początkowo był idealistą, propagatorem RPG w Polsce. Z tego też powodu miał olbrzymi kredyt zaufania i margines tolerancji u fanów. Widać było, że wkłada w to swoje serce a przy wielkości przedsięwzięć wielu było skłonnych mu wybaczyć potknięcia w imię "większej idei".

    Z czasem zrobiła się z tego profesjonalna firma mająca na celu zarabianie i rozwój. Dlatego obecnym głównym profilem są planszówki i łatwo spieniężane dodatki.

    Moim zdaniem niesłusznie ludzie obrzucają go określeniami "się sprzedał" czy "trzepie kasę". Działa według interesu swojej firmy i pracowników. Nikt za samo "dziękuję" nie będzie pracował. Zarówno Ignacy jak i zatrudniani pracownicy. Nie jest to wzniosłe ale po prostu zwykłe, życiowe.

    Chociaż czasami mam wrażenie, że Ignacy chce być postrzegany równocześnie jako idealistą i mieć te fory u fanów a czasami jako profesjonalny wytwórca. I niestety się to ze sobą gryzie. W zależności od okoliczności komunikuje jako profesjonalna firma a czasami ma pretensje, że klienci mają roszczenia do Portalu jak do profesjonalnej firmy.

    Ciężko powiedzieć przez jaki pryzmat powinno się patrzeć na Portal - przez fanów dla fanów czy przez profesjonalistów dla $$$.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Darken:

    Tylda ma rację (odnośnie A czy jest jakaś istotna przeszkoda ku temu aby Darken opublikował to co opracował do tej pory, np. w jakimś zgrabnym PDF?). Może zlejesz realia Monastyru i skompilujesz jakiś "dark fantasy RPG" PDF?

    OdpowiedzUsuń
  8. co więcej - jestem w stanie zapłacić kilka/naście zł za taki pdf, bo z tego co czytam to na prawde fajny materiał jest. Obojętnie czy jako osobny mini setting/reguły czy faktycznie jako alternatywna mechanika dla Monastryru - jest w tym potencjał, jest sens to dokończyć wydać i zebrać fundusze na jakieś kilkukrotne posiedzenie przy piwku latem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie może Kuźnia zainteresowała by się wypuszczeniem małego nakładu, jak z TsoY? By być fair względem Trzewika można by wywalić elementy monastyrowe (np. listę umiejętności, tagi do zdolności, sposób testowania), podmienić je genericowymi dla dark fantasy i wypuścić - albo na papierze albo jako płatny PDF.

      Usuń
  9. Doskonały pomysł, jak najbardziej popieram. Chętnie wydam parę złotych za wizję i pomysły na Monastyr (w tym wypadku to już Monastyr by już nie był, ale wiadomo o co chodzi)nie trzewikowe. Wiatr w Dorii wiał, wieje i będzie wiał, a fajnych, uatrakcyjniających grę reguł jak na lekarstwo, także trochę złotych chętnie na to wydam.

    OdpowiedzUsuń