Spoko, mam jokera! Napieram! - ostanie słowa gracza przed śmiercią Grumiego
Dziś, śmiercią chwalebną i bohaterską poległ Grumi, krasnoludzki muszkieter walczący z opresją najeźdźców w niegdyś pięknym świecie Tarth. W czasie walki z upiorem, wznosząc nad głowę młot Ragulona i wyśpiewując bojowe okrzyki rzucił się na pomoc kompanom padającym pod ciosami nieumarłych. Jego poświęcenie zaowocowało zwycięstwem, a czyny pozostaną unieśmiertelnione w pieśniach o samozwańczym przywódcy Pierwszych Ostrzy Waluzji.
Jak widać gramy w Evernight - pierwszą kampanię do Savage Worlds i jest ostro. Po kolejnej ciężkiej i epickiej walce Grumi odszedł do krainy wiecznego picia piwa. Widać było mu to przeznaczony, bo rzuty dziś wybitnie nie szły a kostki zwiastowały najgorsze. Nie mniej to kolejne emocjonująca przygoda, która sprawiła, że gracze nie mogli usiedzieć na miejscach i byli przekonani, że ich porażka, jest nieunikniona.
W przyszłym tygodniu dalszy ciąg. Tym razem lepiej znam system i zrobię bardziej przemyślaną postać!
Spoczywaj w pokoju Grumi [*]
OdpowiedzUsuń