Pomimo dobrych prognoz 2008 rok nie zaczął się najlepiej... Nie dalej jak tydzień temu przeczytałem newsa na Polterze, który dosłownie zszokował mnie. Jak przeczytałem wiadomość przez kilka chwil nie bardzo wiedziałem co mam zrobić. Zawartą tam informację można streścić następująco: Black Industries, angielski wydawca WFRP2, zamyka swoje podwoje i kończy wydawanie RPGów. Ukaże się jeszcze jeden dodatek do Dark Heresy i na tym koniec.
Szok...
Szok tym większy, że pod auspicjami tego wydawnictwa (które nota bene jest wydzielone z Games Workshop) Warhammer przeżywał swoje najlepsze lata i zyskał sobie wiele nowych fanów. Pamiętam jak dziś pierwsze moje euforyczne reakcje, kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi nowej edycji. Wtedy obawiałem się, czy nie spieprzą mojego kochanego Warha i czy kiedykolwiek ujrzymy ten podręcznik po polsku. Moje obawy były bezzasadne, ponieważ nowy WFRP nie dość że szczęśliwie uniknął d20, to jeszcze prezentował się naprawdę rewelacyjnie. Staruszek nabrał zupełnie nowego wyglądu i z nowymi siłami zaskarbiał sobie rzesze wielbicieli! Nie trzeba było też długo czekać na polskie wydanie - dzięki temu 3/4 mojej półki zajmują podręczniki do tego systemu. Do tego, gdy zapoznałem się z nową edycją bez mrugnięcia okiem porzuciłem starą. Gra nie traciła nic na swoim klimacie i miodności, a zyskiwała poprawioną mechanikę, spójny świat i cudowne wydanie. Słowem Nieśmiertelny Ojciec Warhammer powrócił w świetlistej chwale.
A teraz znów odchodzi... Moje zdziwienie i żal są tym większe, że przecież system cieszył się niesłabnącą popularnością, zdobywał wiele nagród, a nakład dopiero co wydanego WH40k Dark Heresy sprzedał się w ciągu tygodnia! Jednak firma woli większe zyski i tym samym chce się skupić na wydawaniu książek ze świata obu Warhammerów. W ten sposób nie ukażą się nowe dodatki do obu tych świetnych systemów, a cały bagaż twórczy pozostaje teraz w rękach fanów.
Szkoda, naprawdę wielka szkoda. Wszyscy mieli nadzieję, że ukażą się podręczniki skupiające się na dotąd nieopisanych nacjach (Estalia, Tilea), a także nowe podręczniki rasowe (elfy, krasnoludy, orki). Niewielkim pocieszeniem jest to, że grupa fanów związanych z projektem Liber Fanatica zapowiedziała fanowskie dodatki - oznacza to że nie trzeba będzie sie obawiać o poziom tych publikacji. No i jeszcze wygląda na to, że Copernicus Corporation ma zamiar wydać po polsku wszystkie podręczniki do WFRP - może skuszą się też na wydanie Dark Heresy?
Ehh... nowy rok zaczyna się od tej niepozytywnej informacji. Warhammer, będzie żył póki będa gracze w niego grający, ale bez wsparcia oficjalnych dodatków system zawsze traci. Będę trzymał kciuki za fanowskie inicjatywy, sam postaram się coś dorzucić, a może jakieś wydawnictwo skusiłoby się na kontynuowanie linii wydawniczej? Zobaczymy co czas przyniesie.
PS: A może spełni się choć jedno postanowienie, czyli regularna kampania m. in. w Warahmmera?!
Szok...
Szok tym większy, że pod auspicjami tego wydawnictwa (które nota bene jest wydzielone z Games Workshop) Warhammer przeżywał swoje najlepsze lata i zyskał sobie wiele nowych fanów. Pamiętam jak dziś pierwsze moje euforyczne reakcje, kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi nowej edycji. Wtedy obawiałem się, czy nie spieprzą mojego kochanego Warha i czy kiedykolwiek ujrzymy ten podręcznik po polsku. Moje obawy były bezzasadne, ponieważ nowy WFRP nie dość że szczęśliwie uniknął d20, to jeszcze prezentował się naprawdę rewelacyjnie. Staruszek nabrał zupełnie nowego wyglądu i z nowymi siłami zaskarbiał sobie rzesze wielbicieli! Nie trzeba było też długo czekać na polskie wydanie - dzięki temu 3/4 mojej półki zajmują podręczniki do tego systemu. Do tego, gdy zapoznałem się z nową edycją bez mrugnięcia okiem porzuciłem starą. Gra nie traciła nic na swoim klimacie i miodności, a zyskiwała poprawioną mechanikę, spójny świat i cudowne wydanie. Słowem Nieśmiertelny Ojciec Warhammer powrócił w świetlistej chwale.
A teraz znów odchodzi... Moje zdziwienie i żal są tym większe, że przecież system cieszył się niesłabnącą popularnością, zdobywał wiele nagród, a nakład dopiero co wydanego WH40k Dark Heresy sprzedał się w ciągu tygodnia! Jednak firma woli większe zyski i tym samym chce się skupić na wydawaniu książek ze świata obu Warhammerów. W ten sposób nie ukażą się nowe dodatki do obu tych świetnych systemów, a cały bagaż twórczy pozostaje teraz w rękach fanów.
Szkoda, naprawdę wielka szkoda. Wszyscy mieli nadzieję, że ukażą się podręczniki skupiające się na dotąd nieopisanych nacjach (Estalia, Tilea), a także nowe podręczniki rasowe (elfy, krasnoludy, orki). Niewielkim pocieszeniem jest to, że grupa fanów związanych z projektem Liber Fanatica zapowiedziała fanowskie dodatki - oznacza to że nie trzeba będzie sie obawiać o poziom tych publikacji. No i jeszcze wygląda na to, że Copernicus Corporation ma zamiar wydać po polsku wszystkie podręczniki do WFRP - może skuszą się też na wydanie Dark Heresy?
Ehh... nowy rok zaczyna się od tej niepozytywnej informacji. Warhammer, będzie żył póki będa gracze w niego grający, ale bez wsparcia oficjalnych dodatków system zawsze traci. Będę trzymał kciuki za fanowskie inicjatywy, sam postaram się coś dorzucić, a może jakieś wydawnictwo skusiłoby się na kontynuowanie linii wydawniczej? Zobaczymy co czas przyniesie.
PS: A może spełni się choć jedno postanowienie, czyli regularna kampania m. in. w Warahmmera?!
0 komentarzy:
Prześlij komentarz